Prawdziwy "Rollercoaster" na koniec rundy zasadniczej w "okręgówce" dla naszej drużyny
Ostatnie trzy kolejki rundy zasadniczej to prawdziwa "karuzela" dla "Warty" Mstów. Pomijając przekładanie spotkań ze względu na złe warunki atmosferyczne kibice doświadczyli prawdziwej "huśtawki" nastrojów.Gdy po meczu z "Gminą" Kłomnice mogło się wydawać, że drużyna wraca na odpowiednie "tory" dostaliśmy 0:3 u siebie z "Amatorem" Golce, co znów nie wróżyło pozytywnego scenariusza na kolejne spotkania. Przełamaniem miało być spotkanie w Miedźnie z tamtejszym "Gromem", który zajmował ostatnie miejsce w tabeli.
Niestety i tam, po dobrym początku i dwukrotnym wychodzeniu na prowadzenie mecz zakończył się podziałem punktów. Bramki w tym meczu zdobyli A. Bogucki po świetnym podaniu M. Piaseckiego i P. Nawizowski po fenomenalnym uderzeniu w "okienko" zewnętrzną częścią stopy. Niestety na nic się to nie zdało.
Najbardziej przygnębiający był fakt, iż gra "Warty" w obu tych spotkaniach nie wyglądała źle. Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że piłkarsko przeważała. Jednak to wyniki końcowe są najważniejsze i "idą w świat", a w ostatecznym rozrachunku liczy się miejsce w tabeli. Tutaj stopniowo Mstów osuwał się coraz niżej i z 5 miejsca, które zajmował na początku wiosny zrobiło się miejsce 8.
Ostatni mecz miał decydować czy po rundzie zasadniczej będziemy grać z teoretycznie "słabszymi" rywalami z miejsc 9 - 12 z Grupy II czy to my znajdziemy się na miejscu 9 i będziemy podejmować zespoły z miejsc 5 - 8. Nad drużyną "Liswarty" Popów była przewaga 1 punktu i ewentualna porażka spowodowałaby spadek o jedną pozycję.
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od ataków "Warty", niestety, po jednej z kontr "goście" objęli prowadzenie i trzeba było "gonić" wynik. Mstowianie mocno atakowali i zamykali przeciwnika na jego połowie, po jednej z ładniejszych akcji piłkę po strzale M. Kyzioła wybił z linii bramkowej zawodnik z Popowa. Ewidentnie brakowało skuteczności, ale też odrobiny szczęścia. Gdy się już wydawało, że pierwsza odsłona zakończy się wynikiem 0:1 goście mieli rzut rożny. Dobre dośrodkowanie i "Warta" dostała bramkę do szatni na 0:2. Generalnie zawinił blok obronny z naszym bramkarzem włącznie. Taki wynik mógł mocno podłamać zawodników.
W szatni musiało paść kilka ostrych słów, ponieważ na drugą połowę gospodarze wyszli z podobnym nastawieniem jak przed całym meczem. Atak za atakiem musiał w końcu przynieść rezultat i tak właśnie się stało. Po jednej z akcjii "Warty" bramkarz sparował uderzenie P. Nawizowskiego, piłka trafiła jednak pod nogi M. Kowalczyka, który z ostrego kąta nie dał szans bramkarzowi. Wynik 1:2 i dalsze ataki "gospodarzy". Po jednej z kolejnych akcji "Warty" piłka znalazła się na linii bramkowej "Liswarty", a niefrasobliwość dwóch obrońców zaowocowała golem samobójczym. Wynik 2:2 i zachowane 8 miejsce w tabeli. To jednak nie wystarczyło zawodnikom "gospodarzy", którzy chcieli tego dnia powalczyć o pełną pulę. Świetną akcję od połowy boiska przeprowadził P. Szczęsny, który minął kilku rywali, a następnie świetnie zagrał prostopadłą piłkę do P. Nawizowskiego, który pokonał bramkarza "Liswarty". Wynik 3:2, a "Warta" nie przestawała atakować. "Goście" próbowali się odgryzać, ale niestety bezskutecznie. "Gospodarze" mogli jeszcze podwyższyć wynik, ale sytuację "sam na sam" zmarnował M. Morawiak.
Mecz mógł się podobać, ponieważ nie brakowało dramaturgii, walki oraz goli.
Najważniejsze to przełamanie serii meczów bez zwycięstwa oraz zdobycie 3 punktów, które ostatecznie pozwoliły nam zająć 7 miejsce w tabeli. Teraz czeka nas walka o utrzymanie w grupie spadkowej. Tam rywalizować będziemy z 7 zespołami: KS "Stradom-AJD Częstochowa", "Lotnik" Kościelec, "Olimpia" Truskolasy, "Olimpia" Huta Stara, "Unia" Kalety, "Liswarta" Lisów, Sieraków Śląski. Przypomnijmy, że aby utrzymać się w Klasie Okręgowej "Warta" musi znaleźć się w pierwszej czwórce, dalsze miejsce oznaczać będzie spadek do Klasy "A".
Poniżej jeszcze krótka fotorelacja z meczu z "Amatorem" Golce przygotowana przez M. Kloczkowskiego. « wstecz